Mamy rok 2015, zaledwie dziesięć lat temu moda była tak koszmarna i tandetna, że dziś nie pokazałabym się w żadnym ze swoich ówczesnych ubrań nawet sama sobie w lustrze. W latach 90 XX kicz był synonimem luksusu, a fryzury z lat 80 XX wieku aż proszą się o fryzjera z nożyczkami i prostownicą. A co było jeszcze dawniej?

Dawniej bywało jeszcze gorzej! Oto moja subiektywna lista najgorszych trendów w historii.

Coś, co nigdy nie powinno wydarzyć się w męskiej modzie, a gdyby wydarzyło się w damskiej, wcale nie byłoby lepiej. Chyba pierwsze na świecie spódnico-spodnie, tak paskudne, że wstyd pokazywać. A jednak panowie je nosili. Na szczęście nie za długo. Modne były mniej więcej w połowie XVII wieku, najprawdopodobniej pochodzą z Niemiec.

Upstrzone koronkami i wstążkami, tak szerokie, że nie wiadomo, gdzie kończyła się jedna, a zaczynała druga nogawka, do tego kolorowe i dosyć długie, jak na ówczesne standardy męskich spodni. Koszmar.

Czyli załóż wywinięty koszyk, będzie fajnie. Opcja dla fanek wiader na głowie. Kapelusz tak brzydki, że nie ma zmiłuj się, a jednak, niestety, stał się swego rodzaju symbolem epoki. Budka noszona była praktycznie przez cały XIX wiek, tutaj mamy raczej skromną wersję, ale były też modele kolorowe, pełne wstążek i sztucznych kwiatów.

Co dosłownie znaczy barani udziec. Nie rozumiem, czemu ktokolwiek chciał nosić coś, co nazywało się tak mało wykwintnie, zwłaszcza, jeśli chodzi o modę, ale cóż, ten fason też nie przetrwał długo. Modny były przez krótki czas w latach 90 XIX wieku. Doszukiwanie się przyczyn wydaje się bezcelowe, powód jest oczywisty – wyglądały fatalnie.

Czyli dziwne nakrycia głowy rodem ze średniowiecza, które rzeczywiście mogą świadczyć na korzyść stwierdzenia, że były to wieki ciemne. Czepiec siodłowy, modny był na początku XV wieku, a noszące go kobiety wyzywano od baranów. Z kolei hennin pojawił się w połowie XV wieku i jakimś cudem stał się inspiracją dla współczesnych rysowników, chcących przedstawić średniowieczne księżniczki. Co myślała sobie kobieta, która postanowiła wdziać na głowę ogromny stożek, lub formacje a la baranie rogi – nie wiem i nie chcę wiedzieć.

Jest wiele okresów w historii mody, za którymi nie przepadam, na przykład lata 1500-1700 uważam w większości za pomyłkę ( a to aż dwa stulecia kiepskiego gustu!), ale i tak wolę patrzeć na te okropne fortugały, i inne przetykane złotem i kamieniami szlachetnymi suknie dworskie, które mimo to wyglądają na trumienne, niż na to coś. Rujnuję sylwetkę? Tak. Groteska? Tak. A więc czemu nie?

Szerzej pisałam o nich wcześniej tutaj, ale powinny znaleźć się w tym zestawieniu. Zasłużyły sobie na to. Mimo, że były jednym z przejawów emancypacji, nie dodawały paniom wdzięku. Coś, co wygląda jak nadmuchana, za duża o pięć rozmiarów piżama, nie może wyglądać dobrze. Powiedzmy, że były to dobrego złe początki.

A co Wy byście dodali do tej listy?