Wróciło lato. Otulają nas promienie słońca delikatnie parząc ramiona. Chociaż fanką upałów nie jestem, to cieszę się z pogody. Zaszywam się w domu z mrożoną kawą, serialem czy książką i udaję, że nic więcej nie ma. Bez problemów, zmartwień, całego świata wkoło – cieszę się nami Gdy temperatura spada (do tej, którą tak uwielbiam) narzucam cieniutki sweterek i ruszam na spacer. Uwielbiam letnie wieczory, uwielbiam ten przyjemny, rześki chłód i zapach unoszący się w powietrzu. Dobrze mi tu, dobrze mi teraz.
MAXI NA LETNI CZAS.
Dostajecie do ręki czarodziejską różdżkę. Możecie nią zaczarować wszystko, ale tylko raz. Jedna szansa, jedna zmiana. Utrudnienie jest tylko jedno – możecie zaingerować w coś, co już istnieje w waszym życiu. Coś zmienić, udoskonalić lub wymazać. Co zrobicie?
Przed każdym nowym postem na blogu siadam w fotelu i pluję sobie w twarz. Denerwuję się sama na siebie. Lubię tę płaszczyznę, pozwala mi się na chwilę skupić na sobie, przeanalizować swój wygląda, zaplanować czas dla siebie, poczuć się kobieco. A jednak tak trudno wygospodarować mi czas. Tak cenny czas by rozwijać swoją pasję. Obiecałam sobie, że w ramach kompromisu będę publikować przynajmniej jeden post tygodniowo. Przygotowane zestawy wiszą w szafie i nagle… To bym zmieniła. A póki, co moją czarodziejską różdżką staje się ołówek. Zapisuję na kartce terminy. Kolejny post w sobotę, obiecuję 😉
CASUAL OUTFIT
Do spodni z obniżonym krokiem słabość miałam od zawsze. Lubię je w połączeniach z botkami, koszulami oraz marynarkami; jak też z bokserkami i sportowymi butami. Przy odpowiednich dodatkach sprawdzą się w wielu sytuacjach o ile ich materiał jest dobrej jakości i nie zaczynają odstawać kolana (to chyba mój największy problem, nie znoszę tego i zazwyczaj już więcej nie zakładam takich spodni) oraz prezentuje się dość elegancko. Tak miało być i z tymi spodniami. Wzięłam niepewnie – przyjemne w dotyku, idealny kolor, świetne do koszul. W domu przymierzałam kilka razy, w lustrze prezentowały się całkiem fajnie, byłam zadowolona.. Do czasu pierwszego wyjścia i zdjęć. Nagle okazało się, że moje oczekiwania były za duże dla tych spodni i chyba przysłoniły mi racjonalną ocenę. No nic, spróbujemy drugiego podejścia z obcasami, może wtedy zaczną się prezentować idealnie i nie będą się tak „dziwnie” prezentować 😉
Na koniec – moje sposoby na relaks 🙂
Zdaję sobie sprawę, że praca, która jest zarazem dla nas pasją to duży skarb. Każdy marzy by robić w życiu to, co się lubi. Pod tym względem uważam się za dużą szczęściarę. Jednak niesie to za sobą wiele ryzyka, o którym z reguły się nie mówi. Ostatni rok uświadomił mnie, jak łatwo jest zatrzeć granice pomiędzy pracą a czasem prywatnym, jak ciężkie staje się rozdzielenie tych dwóch kwestii.. zwłaszcza, gdy wciąż podnosi się sobie poprzeczkę, chce się być najlepszym. Mały krok dzieli nas by wpaść w pracoholizm, mały kroczek od zaburzeń relacji z bliskimi i jeszcze mniejszy by oduczyć się odpoczywać. Dlatego korzystając z urlopu postanowiłam ponownie nauczyć się odpoczywać. Tak by móc brać głęboki oddech, cieszyć się z chwil sam na sam ze sobą, sam na sam z nim, tu i teraz z bliskimi. Pozwólcie, że przedstawię Wam moją (długo przygotowywaną) listę sposobów na zresetowanie się. Takie „zresetowanie” chcę wprowadzić w mój normalny tryb życia, aby nie tylko z urlopu, ale i każdego weekendu czerpać garściami.
Ja swoje przygotowanie do lata zaczęłam od kupna plecaka dla mamy. Widziałam w necie takie modele plecaków dla rodziców, mam i ojców i powiem szczerze, że nie żałuję wydanych pieniędzy 🙂
Nikita, a czy ten plecak dla mamy pomieści też laptopa do pracy? Powiedz mi czy wielkościowo jest podobny to tego plecaka na laptopa. Szukam modelu również, który mogłabym zabierać do pracy.
Ja tam wole już plecaki w stylu vintage, wykonane z płótna lub szmacianego materiału. Są dużo lżejsze i idealne na lato 🙂
Dobry artykuł Marzeno 🙂 Serdecznie zapraszam na blog Styleev i do komentowania mojego ostatniego postu styleev-shop.pl/damskie-stylizacje-do-szkoly.
Jeśli są tutaj Pani zainteresowane uszyciem plecaka skórzanego w prawdziwej Łódzkiej szwalni, to serdecznie zapraszam do kontaktu 🙂
Oligal > czy takie skórzane plecaki, nie są przypadkiem bardzo drogie?