Popatrzyłam dziś z sentymentem na moją listonoszkę. Uwielbiam ją. To torebka która dla mnie nie ma wad, jest idealna do pracy, na imprezę jak i na spotkanie z przyjaciółką. Powiem Wam dlaczego tak ją kocham: bo mnie nie zawiodła, zawsze dobrze trzyma fason (nawet gdy wypcham ją po brzegi) i jest bosko poręczna. I wiecie, nawet mężczyźni ją docenili, coraz więcej Panów z nią widuję.

Dla każdego coś idealnego

  Dla mnie listonoszka to prawdziwy kameleon wśród torebek. Dlaczego? Bo nie ma jednego, modnego jej fasonu, każda zawsze jest trendy, bez względu na wymiar, materiał uszycia i długość paska. Stąd jeśli chcę kupić nową listonoszkę, jestem absolutnie pewna, że jakąkolwiek wybiorę, będzie na pewno na czasie. Co prawda listonoszki zaliczane są raczej do małych torebek, ale to wcale nie zmienia ich funkcjonalności. Inaczej mówiąc – nie ma znaczenia czy listonoszka będzie mała czy większa, z pewnością będziesz z niej zadowolona. Łączy je jedno – zawsze pasują.

Być może nie zgodzicie się ze mną, ale dla mnie listonoszka pasuje niemal do każdej okazji. Zarówno świetnie wygląda do stylizacji sportowej jak i biurowej. Właśnie, dla mnie to doskonała torebka do pracy, bo nie tylko zmieszczę w niej swój codziennik czyli portfel i oczywiście kosmetyki, ale nawet mały parasol gdyby miał złapać mnie deszcz. No i świetnie wpisuje się w biurowy dress-code, bo pasuje mi do kostiumu jak i spodni.

Królowa funkcjonalności

Listonoszka jest też świetnie zaprojektowana. I bez znaczenia jest jej wielkość, bo każda ma większe przegrody i przynajmniej jedną małą kieszonkę na błyszczyk czy klucze. I mimo, że zwykle do torebki wrzucam wszystko jak popadnie, zawsze jestem w stanie w ciągu kilku sekund (ok, może kilkunastu) znaleźć to, czego szukam. Listonoszka to dla mnie symbol uporządkowania nieuporządkowanego czyli tego czym zwykle jest damska torebka.

Kochane, listonoszka jest dla mnie symbolem kobiecości, funkcjonalności i klasy. Nie musicie się zgadzać, i tak ją kocham.